kina.krakow.pl
Film

Gra Endera

Ender's Game
Reżyseria: Gavin Hood

Repertuar filmu "Gra Endera" w Krakowie

Brak repertuaru dla filmu "Gra Endera" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Gra Endera
Tytuł oryginalny: Ender's Game
Czas trwania: 114 min.
Produkcja: USA , 2013
Gatunek: akcja / przygodowy / sci-fi
Premiera: 1 listopada 2013
Dystrybutor filmu: Monolith

Reżyseria: Gavin Hood
Obsada: Asa Butterfield, Ben Kingsley, Harrison Ford, Abigail Breslin, Hailee Steinfeld, Nonso Anozie, Viola Davis

Ekranizacja kultowej książki sci-fi cieszącej się ogromną popularnością również w Polsce.
Jest rok 2070. Minęło 40 lat od nieudanej inwazji obcych. Cały świat żyje w oczekiwaniu na powrót najeźdźców. Ziemskie centrum obrony realizuje tajny plan polegający na rekrutowaniu najinteligentniejszych jednostek jeszcze na etapie dzieciństwa i poddawaniu ich szkoleniu w walce z obcymi. Najlepszym spośród kadetów jest Andrew Wiggin zwany Enderem, który po wstępnym szkoleniu zostaje wysłany do orbitalnej szkoły bojowej. Tam przechodzi trening mający przygotować go na zbliżające się starcie z kosmicznym wrogiem.


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 350 razy. | Oceń film

Trailer filmu: Gra Endera

Wasze opinie

Arek 28. listopada 2013, 8:45

Jak ktoś nie czytał oryginału, to nie interesuje mnie jego zdanie na temat filmu, bo jest po prostu IGNORANTEM!!!

imprezobus 18. listopada 2013, 12:05

czytam te komentarze I rzuca sie na oczy jedno: standardowo, ludzie pozbawieni zdolnosci myslenia opisuja ksiazke ktorej nie czytali przez pryzmat filmu ktorego nie zrozumieli. Coz, za jakis czas wymagania na rynku pracy beda na tyle duze, ze ta czesc populacji wymrze z glodu (oby).

dalej: dziwia mnie opinie iz w ksiazce brakuje miejsca na akcje, dziwia tym bardziej ze jest to ksiazka wypelniona akcja po brzegi, przeczytalem iles razy I za kazdym podejsciem konczylem ja tego dnia, ktorego ja zaczalem :D
Docenilbym podzial jej na dwa filmy, szkoda smaczkow ktore nie mieszcza sie w 120 minutowej ekranizacji

de 16. listopada 2013, 23:32

czytam opinie i widze ze Apollo 13 to film sf... no poprostu heca przez wielkie h.

amj 14. listopada 2013, 8:04

film mi się nie podobał - czułam się jakby to były takie "przebłyski" różnych wydarzeń z książki, oczywiście odpowiednio zmienione by pasowały do tej krótkiej fabuły, historia nie wciągała, na pewno nie zachęciłaby mnie do przeczytania książki (a obie serie czytałam - zarówno endera jak i groszka i ogromnie mi się podobały)
szkoda, wielka szkoda - ale nie wiem czy można by to nakręcić "dobrze" - może gdyby podzielić to na części jak hobbita ;p byłoby lepiej? może nie wyglądałoby to jakby ender był w szkole bojowej kilka dni, może te wszystkie walki byłyby choć trochę emocjonujące? może można by pokazać jak samotny był ender, jak musiał o wszystko walczyć, jak zdobył szacunek tych dzieci-żołnierzy, a może nie - może nie da się tego jeszcze nakręcić tak by choć zbliżono się do magii zawartej w książce.

zachęcam do przeczytania książki osoby której jej nie czytały a lubią science-fiction - nie ważne czy film się podobał czy nie, książka jest co najmniej niesamowita - jedna z lepszych jakie czytałam (zresztą nagrody hugo i nebula którą w swoim czasie otrzymała mówią same za siebie)
trudno tu krytykować twórców filmu - wydaje mi się, że naprawdę ciężko byłoby oddać ten świat na szklanym ekranie, i tutaj się to niestety w ogóle nie udało

kajaga 13. listopada 2013, 21:42

bardzo trudna książka do przeniesienia bo nie da się wg mnie porządnie jej przenieść na ekran mając do dyspozycji 120 minut filmu...ale wg mnie zakochanej w cyklu Endera niezmiennie od nastu lat, nie jest tak źle jak piszą niektórzy. Film jest w wersji bardzo okrojonej ale dla kogoś kto nie czytał fabuła ma sens (czyli mój Mąż :), efekty czyli sala ćwiczeń jest genialnie zrobiona ! Powiem tak, przy odpowiednim nastawieniu i zrozumieniu jest nieźle. A to, że ktoś ogląda sam film nie znając książki to zawsze wiele traci, zawsze można przeczytać ;)

fanka GRY ENDERA 10. listopada 2013, 18:42

czytam te opinie i nie wierzę! to był s u p e r f a j n y film !!!!!!!!!!!!
dawno nie oglądałam w kinie czegoś tak pasjonującego - aktorów tak niewiele a mimo to film pochłania. Czytałam grę Endera i jak dla mnie ekranizacja jest fajna - wiadomo, że są jakieś skróty, ale z drugiej strony nie chciałabym pójść do kina na dokładne odwzorowanie książki - to by była nuda!
Ale znam opinie innych osób które też czytały tą książkę i również chciały więcej wątków z książki zobaczyć - jak dla mnie reżyser dokonał fajnych skrótów - nieco inne sprawy liczą się w filmie, ale to nie szkodzi, bo to jest artystyczna interpretacja. Ja i tak jestem pełna podziwu, że ktoś zdecydował się nakręcić film o takiej tematyce, bo książka powiedzmy prawdę - nie jest zbyt przepełniona akcją, więc sądziłam że film o Enderze to będzie nuda. Poza tym myślałam - komu się będzie chciało oglądać film o dzieciach - a tu niespodzianka!
Razem ze mną oglądała film osoba, która nie miała pojęcia o książce i tak jej się spodobało, że zaczęła czytać książkę! A zatem jeszcze jeden plus dla reżysera i aktorów!!!!

w56x 7. listopada 2013, 18:25

Mam mieszane uczucia. Wróciłem z kina z poczuciem, że film nie był całkiem zły.
Przypomniałem sobie historię z ksiązki, którą czytałem dawno, dawno temu.
Niestety spostrzegłem, że mroczna wizja autora z przed kilkudziesięciu lat książki spełniła się w nieco inny sposób. Dzisiaj pryszczaci chłopcy siedząc przed komputerami w swoich bazach bombardują za pomocą dronów 'robale' na drugim końcu tego świata.
Wracając do filmu. Wróciłem i spojrzałem na zamieszczone tutaj krytycznie opinie osób, które ksiązki nie czytały. No i przyszła chwila refleksji. Rzeczywiście. Z perspektywy osoby, która ksiązki nie czytała film jest płytki i kiczowaty. Reżyser zapomniał o wytłumaczeniu wielu wątków które są bardzo istotne dla fabuły. Tak jak ktoś zauważył, nie wiadomo dlaczego firm pokazuje przemoc i wyścig szczurów. Tymczasem w ksiązka zaczyna tłumaczyć to już na pierwszych stronach:
-Więc, co mamy robić? Przez cały czas otaczać go nieprzyjaciółmi?
-Jeśli będzie trzeba...
Film spłyca czas historii. W ksiązkie akcja w klaustrofobicznym nieprzyjaznym środowisku bazy szkoleniowej trwa wiele lat.
W filmie nie wytłumaczono w jasny sposób w jaki sposób obcy nawiązali kontakt z Enderem. A ten wątek jest chyba jednym z najważniejszych wątków, wokół którego toczy się akcja kolejnych powieści.
Został pominięty wątek tłumaczący w jaki sposób ludzie nauczyli się latać w gwiazdy. Takich pominiętych istotnych wątków można by było znaleźć więcej.
"Oczy mają, ale nie widzą". W taki biblijny sposób można by opisać tych którzy film widzieli a ksiązki nie czytali. Niesyty to wina reżysera, który zrobił ten film chyba tylko i wyłącznie dla fanów Endera.

Grze 6. listopada 2013, 22:08

Zdecydowanie nie polecam oglądającym powyżej 12 roku życia. Nuda, nuda,nuda i........nuda. Jeżeli jest to doskonała ekranizacja kultowej książki to niezmiernie się cieszę że nigdy nie wpadłem na pomysł żeby ją przeczytać. Nie często wychodzę z kina podczas seansu .... tym razem jednak nie wytrzymałem Ulubione niegdyś kino SF staje się (dzięki takim perełkom) dla mnie niestety tylko wspomnieniem. Gdzie czasy Gwiezdnych Wojen, Apollo 13 i pierwszych części Obcego?

Raaf 6. listopada 2013, 20:48

Długo trzeba było czekać żeby móc porównać książkę z obrazem. Po obejrzeniu filmu niestety wiem dlaczego nikt wcześniej nie przeniósł książki na ekran. Panu Hood ta sztuka się niestety nie udała. Szkoda... Może innym razem ktos zrobi to lepiej i bardziej zbliży się do pierwowzoru. A co mamy? Ano kolejny, szybki (za szybki) i z bardzo spłyconą fabułą filmik do obejrzenia w wolnej chwili. Spokojnie można poczekać na premierowy pokaz w TV.

Pyszczek 6. listopada 2013, 7:10

Wybierając się na ten film do kina miałem dwa nastawienia. Pozytywne wynikające z faktu, iż jest to ponoć udana ekranizacja książki (nie czytałem) i negatywne, ponieważ nie lubię filmów, gdzie głównym aktorem są dzieci. Po obejrzeniu filmu, powiem szczerze -> zawiodłem się. Film podąża utartymi zamerykanizowanymi schematami: chorej rywalizacji (tutaj przeniesione z normalnej szkoły do szkoły wojskowej), oraz tępego postępowania armii -> zniszczyć, zaatakować, nie zastanawiać się, nie rozmawiać, byle do przodu. Nie do końca rozumiem, po co tak mocno wyeksponowano kwestie związane z walką wręcz w kontekście wielkich bitew w kosmosie? Jaki tego cel? Charakter ostatniej symulacji można przewidzieć zanim się odbędzie, wystaczy logicznie poskładać wszsytko do kupy. Zakończenie filmu uważam za porażkę stulecia. Żenadę, która pozwala na kręcenie kolejnych części. I na zakończenie mojej opinie dwie zagwozdki:
- na jakiej zasadzie obcy mielibysie kontaktować przez grę komputerową, w momencie kiedy Ender przebywał na stacji kosmicznej orbitującej wokół ziemi a obcy byli mln kilometrów dalej na swojej planecie ?
- to zastanawiające, że tuż pod nosem bazy żyje sobie królowa...

Luca Pacioli 31. października 2013, 1:15

Cięzka pozycja do ekranizacji... Trudna, wymagająca, zawiła... Ale jeżeli pogodzumy się z faktem, że w odróżnieniu do Hobbita, nie rozbito jej na 3 części po 2 godziny... Dostaniemy, może nie KAWAŁ, ale całkiem spory kawałek torta, którym należy się cieszyć i delektować... Mam także nadzieję, że Asa Butterfield nie skończy jak Kevin SamWiadomoCo... Bo przerasta go o klasę...

Dodaj nowy komentarz Gra Endera

Twoja opinia o filmie: