Przełamując fale
Repertuar filmu "Przełamując fale" w Krakowie
Brak repertuaru dla
filmu
"Przełamując fale"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Wasze opinie
'trudny', może nawet męczący film, nie dla wszystkich, ale absolutnie nie można powiedzieć że to zły film, wręcz przeciwnie, film jest niesamowity i rzeczywiście pozostaje w pamięci... na zawsze.
Ktos powiedzial drugi raz,
mnie nie udalo
sie tego obejrzec do
konca, jeszcze szanuje swoje
poczucie smaku i etyki.
Rezyser w swoim stylu wklada
bohatera w sytuacje bez wyjscia,
a widz ma sie cieszyc z
ogladania tej meczonki. Od tego
filmu uwaznie sprawdzam
rezyserow filmow bo moze nim byc
Lars von Trier, chociaz
"Tanczaca w ciemnosciach" mi sie
podobal.
chory film - ostrzegam - to
jest szkodliwe
nieostre ujecia z reki,
wyblakle kolory, naturalizm
obrazow
az do bolu... ale po co?
ogladamy te niemile dluzyzny aby
zapoznac sie z chora,
perwersyjna maszynka
psychologiczna, ktora
rezyser wprawia w ruch
przed naszymi oczami.. tylko
dlaczego
ja mam to ogladac? to co
dzieje sie w filmie nie ma
zadnego
odniesienia do naszej
rzeczywistosci i jest sztucznym
tworem
stworzonym dla....????
pare razy mialem ochote wyjsc i
zaluje
ze tego nie zrobilem -
szkoda mojego czasu nie mowiac o
tych
wszystkich brudnych
obrazach i uczuciach, ktore
przedostaly sie
do mojego mozgu...
to przereklamowany film -
dla ludzi, ktorzy cenia czysta
humanistyczna
radosc zycia (co nie
znaczy, ze ogladaja tylko filmy
z happy endem)
mowie !!! TO TOKSYCZNE
GOWNO !!! trzymajcie sie z
daleka !!
Musi być niezły!
po tym co przeczytałem tu
:
http://www.nuta.pl/polecamy/2000
/10/26/ wiem że muszę go
obejrzeć.
... yyyyyyyyy... yyyyyy...
nudy.
Cholernie nudny film.
Naprawde. Herzog przy tym to
bułka z masełkiem. Reżyser
najwyraźniej cierpi o czym
informuje widza przez cały,
baaaardzo długi film - nie udało
mi się dojść na co. Po wycięciu
wszystkich dłużyzn zostaje
cienka, na siłe bulwersująca
opowiastka o bogobojnej
histeryczce cierpiacej na
schizofrenie i głębokie
uposledzenie umysłowe oraz jej
facecie - zboczeńcu. Ja już
drugi raz tego nie obejrze.
wstrząsajacy film o miłości,
poświęceniu ktore sa cenniejsze
niż życie
Film jest nieefektowny
wizualnie, ale za to trzyma w
napięciu. A najważniejsze jest
to ze pozostaje w pamieci
jeszcze długo po wyjściu z kina.
Nikt z znanych mi ogladających
nie został obojętny wobec tej
historii