kina.krakow.pl
Film

Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna

Spring, Summer, Fall, Winter... and Spring
Reżyseria: Kim Ki-duk

Repertuar filmu "Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna" w Krakowie

Brak repertuaru dla filmu "Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna
Tytuł oryginalny: Spring, Summer, Fall, Winter... and Spring
Czas trwania: 103 min.
Produkcja: Korea Południowa / Niemcy , 2003
Premiera: 7 stycznia 2005
Dystrybutor filmu: SPInka

Reżyseria: Kim Ki-duk
Obsada: Oh Yeong-su, Kim Ki-duk, Kim Young-min

MFF w Locarno 2003 - Nagroda Publiczności na MFF w San Sebastian 2003. Nagroda Don Kichota i Międzynarodowego Stowarzyszenia Kin Studyjnych. Południowokoreańska Akademia Filmowa 2004 – Najlepszy Film Roku.

Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna to piękna, filozoficzna, nasycona głębią uczuć opowieść o ludzkim życiu. Głównymi bohaterami są dwaj buddyjscy mnisi żyjący na odludziu w małej świątyni. Młody dopiero wchodzi w życie poznając prawdy niesione przez wielowiekową kulturę. Stary - jest jego duchowym nauczycielem. Pełen młodzieńczych namiętności uczeń, nie zawsze będzie zgadzał się z surowymi zasadami mistrza.

Film jest podzielony na pięć części – pór roku. Ich przemijanie symbolizuje życie człowieka w całej swej intensywności: od narodzin po śmierć, od miłości po cierpienie.

Tłem całej opowieści jest przepięknie sfotografowana, uduchowiona przyroda.


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 1898 razy. | Oceń film

Wasze opinie

Rafał 18. czerwca 2006, 12:44

Przepiękny film.
Kussi - w buddyzmie jak najbardziej funkcjonuje pojęcie skruchy - jest to niezwykle istotna rzecz ale na Zachodzie praktycznie pomijana. Ludzie na Zachodzie bardzo czesto szukaja roznych dziwnych rzeczy a nie istoty nauk Buddhy - stąd tak trudno dowiedzieć się o jednaj z najważniejszych praktyk buddyzmu - praktyce skruchy, bez której nie może być mowy o ścieżce do oświecenia. Oto Wiersz Skruchy:
Wszystkie czyny popełnione przeze mnie w przeszłości
Wszystkie pochodzą od nie mających początku pragnień, gniewu i niewiedzy
Stworzone ciałem, mową i umysłem
Wszystkie teraz całkowicie wyznaję ze skruchą.
pozdrawiam

Ami 2. lutego 2006, 19:27

NiE wIeM nIe OgLąDaŁam
ŚuPcIo!!!

ik 18. listopada 2005, 15:10

papier
kussi, papier na twarzy mistrza jest mokry, czy to nie tyle co "boże mój czemuś mnie opuścił" lub gdzieś blisko?

kussi 13. listopada 2005, 12:17

inaczej
Dla mnie film o tym, że aby kontynuować rozwój, trzeba aby było najpierw oczyszczenie.

W buddyzmie nie funkcjonuje pojecie pokuty, ani wyrzutów sumienia. Buddyści tego nie mają. nie doszukałam się też w filmie samotności, nie widziałam jej po prostu. Mistrz podpala się na łódce, bo już zrobił, co do niego należało, a może się podpalić bez żalu, bo nie ma przywiązania do ciała. To narzędzie, jakim jest jego ciało, staje się po odejściu mistrza poprostu bezuzyteczne, więc sie go pozbywa i tyle.

Najpiekniejsza w tym filmie jest prostota i przejrzystość, brak zwrotów akcji i ukrytych bomb zegarowych pod siedzeniami samochodów, nazywana przez niektórych banałem.

polecam jako piękny obraz, ale fajniej się ogląda mając wcześniej kilka informacji o buddyzmie np. ze stronki buddyzm.pl

all of my love

berta-alex 30. października 2005, 16:33

nie oglądałam go :P
bardzo was prosze abyście wymyślili stone : lasy w 4 porach roku a jeśli sie zgodzicie to proszę abyście sie pośpieszyli bo ja mam konkurs szkolny na ten temat czs 29 listopada blagam powiedzcie ze tak i zróbcie ja blagam was

jay 17. sierpnia 2005, 14:42

nie wiem
chyba byłem w złym humorze, nie wiem ale chcialem spac. filmy z korei sa bardzo trendy ale w moim zdaniem ten byl przecietny

Agata 9. sierpnia 2005, 22:02

Film ten uspokaja
Rzeczywiście dobry film, a jedyną jego wadą ;) jest to, że po wyjściu z kina na krakowski Rynek zaczyna cię irytować obecność innych ludzi i cały ten gwar miejskiego/cywilizowanego życia.

akifue 8. sierpnia 2005, 19:44

... tego nie da się opisać
Budda którego wynoszą na górę to boddhisattva avalokiteśwara - boddhisattva nieskończonego miłosierdzia. Patrzy na wszystko z góry... Kobieta w przerębli ma twarz buddy - tak samo jak pierwsza miłość głównego bohatera. Osadzone mocno w symbolice wschodu - zwierzęta pewnie z horoskopu, symbolizują cechy osób. Czysty zen, dźwięk klaśnięcia pojedyńczą dłonią głośniejszy od bicia dzwonu.... ;) dla wtajemniczonych - pozostali moga nie zrozumieć wszystkiego, ale i tak warto.

herbata 5. sierpnia 2005, 18:38

oddech zwalnia w rytm (nie)wypowiedzianych słów...
Spodziewałam się właśnie tego, co zobaczyłam: szacunek do sztuki, poetyczność życia i przyrody, oszałamiająca muzyka, dzikość harmonicznego serca a mimo to byłam zaskoczona. Wymownym pięknem? Milczącym bólem? Ukrytymi pragnieniami? W całej swej okazałości zaskoczył mnie, wskazał drogę do sensu, nauczył patrzeć i SŁUCHAĆ- siebie, swojej duszy i swoich niepowodzeń malujących cierpienie i walkę. Czy ktoś z Was wiedział jak szumi cisza, jak płacze słońce, jak jedwabne mogą być myśli? Film barwny, odczytałam w nim CZŁOWIEKA

remigius 25. lipca 2005, 21:46

była potrzebna chusteczka......
Rewelacja. To wiadomo, ale od momentu jak matka dziecka topi sie w przeręblu, nie rozumiem juz filmu.....:(
Czy to byla jego córka? Co to był za Budda, ktorego wyniósł na górę? itd..... Generalnie, warto, malo tego, trzeba ten film zobaczyć.....:)
A zwierzęta mogą oznaczać lata w kalendarzu chińskim.....:) Pozdrawiam.

You 21. lipca 2005, 12:38

nie jest to odprężający film
Film jest piękny, ukazuje nature jako zywą całość z która mozna sie zjednoczyc, jest niesamowicie mądry. tylko uderzyła mnie samotność bohaterów, która sprawia że ten malowniczy obraz jest nasycony wielkim smutkiem. zastanawiałam sie podczas oglądania po co im ta cała wiedza, doświadczenie, kiedy są w tym całkowicie samotni? ale być moze tamtejsza kultura tak tego nie postrzega, to tylko moje odczucie. film jest z rodzaju tych do dokładnego przemyslenia.

kate 15. lipca 2005, 23:27

:>
a zastanawiał się ktoś co symbolizuje matka, która topi się w przerembli ?

Angie 13. czerwca 2005, 12:04

film - czysty symbol - nawet wyryte na ganku znaki udało mi się rozszyfrować :) Świetne kino
KOGUT - (lato) wojownik, symbol buntu i odwagi, ale także symbol przywiązania

agatekladomel 3. maja 2005, 21:49

Pouczający w swojej prostocie
To co napisali inni to wszystko prawda. Mądry, wzruszający, piękne zdjęcia, symbolika. Intryguje mnie kogut-czego to symbol???wie ktoś?Film unaocznia jak podobne są do siebie kolejne pokolenia, to że każdy z nas musi przeżyć błędy dzieciństwa, młodości, potem zaznać "rozwagi"na starość. No a potem znów wiosna...i cykl sie powtarza. To tak jak w Weselu Wyspiańskiego Chochoł symbolizował odradzanie się na wiosne, ten sam temat,że coś jest w naturze cyklicznego i nieuniknionego, czemu z kolei nie należy sie sprzeciwiać. Polecam gorąco.

Dociekliwy 15. marca 2005, 14:43

Nie zgadzam się
moim zdaniem pory roku nie odzwierciedlają stanu ducha lecz dojżewanie od narodzin az do śmierci,na wiosne uczeń jest dzieckiem na lato młodzieńcem,w jestieńi kilka lat starszy a w zimie jest doświadczonym człowiekiem który bierze pod opiekę dziecko(ucznia)sam stając się mistrzem...historia się powtaża jak kartki z kalędaża...wiosna lato jesień zima....to śą etapy zycia

Wabik 8. marca 2005, 21:21

Refleksyjny
Po pierwsze uważam, że to jest film uniwersalny (nie tylko dla amatorów lub znawców klimatów orientalnych). Owszem, jest osadzony w obcej nam kulturze i religii, ale ma to drugorzędne znaczenie. Moim zdaniem to film o dojrzewaniu, o dokonywaniu wyborów i ich konsekwencjach. O tym, że każdy może się jeszcze czegoś od innych nauczyć. I o tym, że naprawdę wszystko już było, tzn. świat się zmienia, ale ludzie są wciąż tacy sami: tak samo kochają, nienawidzą, pożądają, popełniają te same błędy, uczą się (lub naukę odrzucają). Strona plastyczna filmu godna pochwały. I ten motyw cyklicznie zmieniających się pór roku, jeden z moich ulubionych. Spokojne, refleksyjne kino. Warto!

Sajgon 7. marca 2005, 21:33

Urzekający
Bardzo dobre kino, dające kopa do myślenia.Oby więcej takich filmów!

Sajgon 7. marca 2005, 21:33

Urzekający
Bardzo dobre kino, dające kopa do myślenia.Oby więcej takich filmów!

nika11gnosis 3. marca 2005, 20:28

genialny

Krzychu02 27. lutego 2005, 20:15

NIe dla wszytskich!
Jeżeli fascynują cię amerykańskie filmy akcji to nie idz na ten film (złe opinie są od takich ludzi) reszcie polecam

Dodaj nowy komentarz Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna

Twoja opinia o filmie: