Repertuar filmu "Tajemnica Brokeback Mountain" w Krakowie
Brak repertuaru dla
filmu
"Tajemnica Brokeback Mountain"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 134 min.
Produkcja: USA , 2005
Premiera: 24 lutego 2006
Dystrybutor filmu: Monolith Plus
Reżyseria: Ang Lee
Obsada: Jake Gyllenhaal, Heath Ledger, Michelle Williams
Ennis Del Mar (Heath Ledger) i Jack Twist (Jake Gyllenhaall) poznają się w trakcie poszukiwania zatrudnienia. Świat podlega stałym zmianom, ale ich codzienność wypełnia monotonia. Wszystko w ich życiu zostało już z góry ustalone – mają znaleźć stałe zajęcie, ożenić się i założyć rodzinę. Obu prześladuje jednak pragnienie czegoś, co trudno im nawet określić. Gdy ich nowy pracodawca Joe Acquirre (Randy Quaid) wysyła ich do pracy na majestatyczne wzgórze Brokeback, zawiązuje się między nimi przyjaźń, a później głęboka zażyłość. U schyłku lata Ennis i Jack opuszczają Brokeback. Każdy z nich rozpoczyna nowe życie. Ennis poślubia dziewczynę Almę (Michelle Williams), z którą wiedzie skromne życie wraz z dwiema córkami. Jack poznaje w Teksasie piękną Lureen Newsome (Anne Hathaway). Wkrótce bierze z nią ślub, doczekuje się syna i rozpoczyna pracę w firmie teścia. Mijają 4 lata. Pewnego dnia Alma przynosi Ennisowi pocztówkę, w której Jack zapowiada swój przyjazd do Wyoming. Ennis wyczekuje przyjaciela, a po jego przybyciu przekonuje się, że rozłąka jedynie wzmocniła ich uczucie. Mimo upływu czasu mężczyźni starają się podtrzymywać ich sekretny związek. Spotykają się parę razy w roku. Nawet z dala od siebie zmagają się z trudnymi wyborami dotyczącymi wierności, oddania i zaufania. Jedyną trwałą wartością w ich życiu pozostaje żywioł, którego nie sposób okiełznać – miłość.
Wasze opinie
...
Przede wszystkim,
pedalstwo to anomalia i
wynaturzenie.
pytanie za 100 punktów
Czy uważacie, że
homoseksualizm to jest
choroba?
słów kilka
Plywacie po powierzchni.
Oceniacie "oni sa be bo
zdradzaja zony i nie potrafia
sie zdecydowac aby byc razem".
Nie widzicie, ze film to krytyka
rzeczywitosci, w jakiej zyli i w
jakiej nadal zyjemy. Gdzie 9
letniemu dziecku pokazuje sie
zmasakrowane zwloki
homoseksualisty, by sie nauczylo
ze pedalstwo trzeba tepic. Chore
spoleczenstwo, pelne zaklamania
i obludy. Dobrze, ze ten swiat
odchodzi w przeszlosc, z ludzka
agresja wobec innosci i
nienawiscia przechodzaca w
ksenofobie. Nie potraficie
zajrzec glebiej, odpowiedziec
sobie na pytanie "dlaczego
bohterowie tego obrazu tak sie
zachowuja" - bo tego nie
potraficie zrozumiec. Was (pisze
to do hetero) nikt na ulicy nie
zwyzywal od pedalow, bo szliscie
za blisko swojego kumpla, od
nikogo nie dostaliscie kamieniem
za to, ze jestescie homo. Wiec
przestancie pisac te
pseudo-wywody o mentalnosci
Jacka i Ennisa, bo gowno o tym
wiecie :-) A film.... jest
piekny i tyle. Oby wiecej takich
obrazow.
Dobry, choziaż trudny
Wiem jak to jest, od lat
musze podobnie żyć... Dla mnie
film był bardzo osobisty...
Pokazuje jak to wszytsko jest
trudne... Polecam ludziom
otwartym i wrażliwym... Dla
fanów Radia Maryja
niewskazany!!!
kto NIE POWINIEN isc na ten
film
1. HOMOFOBY - nie idzcie
na film o gejach, chyba ze
jestescie masochistami. Idzcie
zamiast tego do terapeuty
2. Karki z IQ bliskim
zeru: idzcie na frytki albo
pod..czyc. Koles ktory pisze ze
prawie usnal bo nic sie nie
dzialo prezentuje typowo
umyslowe debilstwo. Jak nic nie
wybcha to zasypia.
Kto powinien film
obejrzec? Kazdy inteligentny
czlowiek, ktory nie ma klapek na
oczach. Bo warto. Film jest
swietny.
kto NIE POWINIEN isc na ten
film
1. HOMOFOBY - nie idzcie
na film o gejach, chyba ze
jestescie masochistami. Idzcie
zamiast tego do terapeuty
2. Karki z IQ bliskim
zeru: idzcie na frytki albo
pod..czyc. Koles ktory pisze ze
prawie usnal bo nic sie nie
dzialo prezentuje typowo
umyslowe debilstwo. Jak nic nie
wybcha to zasypia.
Kto powinien film
obejrzec? Kazdy inteligentny
czlowiek, ktory nie ma klapek na
oczach. Bo warto. Film jest
swietny.
dzięki opini KRAKUSKI nie
wybrałam się bo.....
Krakuska napisała jak
kończy się film to świetny
pomysł ! nigdy już nie zaglądnę
do opini bo grozi to zdradzeniem
treści zakończenia ! To musi być
straszna kretynka , wyjątkowa
wprost idiotka ! No szkoda....
miałam ochotę zobaczyć !
...
Film o dwóch kowbojach
pedałach...
A to POLSKA wlaśnie ;(
Widzialem go juz w stanach
chwile temu. Mym zdaniem jest to
poprostu film o trudnej milości
wiem wiem naszemu spoleczeństwu
trudno przyjąć że mówi sie
glośno ( a wręcz idealizyja w
pewnych mometech)o milości
"zakazanej"i choc jestem hetero
akcetptuje to i uważan za
oczywiste. Można ją odrzucic nie
zgadać sie z nia bądz czuć
obrzydzenie to zależy juz od
ciebie. Ale z jednym sie trzeba
zgodzić to jest milość może
podana w niezbyt zgrabnym
opakowaniu ale zawsze. Film mi
sie podobal i wydaje mi sie że
każdy kto go zobaczy coś
przeżyje. I nie interesuja mnie
te wywody o chomofobiach może
jedynie z tym wyjątkiem że
ludzie którzy zaczynaja tworzyc
spoleczeństwo dalej zachwują sie
jak beton. TOLERANCJA nic nie
kosztuje a jest ja sie posiada
ludzią którzy z nami żyja jest
latwiej i tyle!!!!!!!!!!!!!!!!!!
do trybika i dev...
dla mnie to film nie o
milosci, ale o namietnosci;
bywa ona silą rownie
potezna jak milosc i walczyc z
nia trudno;
byc moze stalaby sie
podstawa milosci, gdyby
bohaterowie mieli dodatkowo
troche akceptacji dla siebie i
odwagi (ktora jest blokowana
przez wychowanie, role spoleczne
i takie tam...); ale o to tez
trudno - bo w zyciu czesto
pojawia sie pytanie - czy ryzyko
sie oplaci?
prawdziwi ludzie, prawdziwa niemoc, prawdziwe rozdarcie: chcialoby sie i sie nie moze, a na rozstanie tez sie nie mozna zdobyc... to chyba czesta u czlowieka kombinacja :)
dno
totalne gowno !!, nie dalo
sie ogladac tego. A powiem Wam
ze wyszedlem z kina tylko 1 raz
w zyciu, a 2 razy ledwo
wysiedzialem. Ostatnia porazka
bylo Noi albinoi - okropnym film
nie do zniesienia !! Wczorajszy
byl drugi !!!! Porazka, akcja
zerowa, no nic sie nie dzieje,
nawet zasnac sie nie dalo, jak
bym wiedzial to bym nigdy na ten
film nie poszedl !!
Homoseksualizm tylko
pretekstem do szerszych rozważań
...
Pierwszy film, który z
taką powagą, spokojem i
wyciszeniem ukazuje tragedię
ludzi skazanych zaocznie na
społeczne potępienie.
Homoseksualizm jest tu tak
naprawdę tylko pretekstem do
szerszych rozważań o istocie
ludzkich uczuć, pojmowaniu
inności (nie tylko seksualnej)
przez najbliższe otoczenie,
zderzeniu marzeń z brutalną
rzeczywistością. Obraz pozornie
łatwy w odbiorze i ocenie -
dopiero po kilku dniach nachodzą
widza wątpliwości, pytania,
niepokój. Jak my traktujemy to
co nieznane, nienazwane, obce od
tego co znamy? Czy czasem nie
przyczyniamy się do podobnych
tragedii? A może sami płacimy
ogromną cenę za np. odmienne od
innych poglądy, przekonania?
...
Trybik - 100% racji!
Trybik - nic dodać nic
ująć do Twojej opinii. Miałam
dokładnie te same odczucia. Film
mnie zirytował swoją
"programowością" i nie mogę się
zgodzić, że to "piękna historia
o miłości". Raczej opowiastka o
niedojrzałości, braku
odpowidzialności, wewnętrznym
splątaniu i słabości. Jakoś
patrząc na głównych bohaterów
widziałam głównie ich
skoncentrowanie na sobie samych,
nie na partnerze nawet, lecz
każdego z osobna na sobie. Jakaś
nieokreślona tęsknota za
"czymśtam cudownym" to nie
miłość, a na współczucie
rzeczywiście bardziej
zasługiwała żona Ennisa niż
obaj oderwani od rzeczywistości
panowie. Nie wiem jakie było
zamierzenie autorów filmu, ale
dla mnie niestety paradoksalnie
wyszedł z tego film
anty-gejowski, bo właśnie
pokazujący głównych bohaterów
jako niezdolnych do poświęcenia
i wybicia się ponad swoje własne
tęsknoty. Egoizm to
przeciwieństwo miłości. No
chyba, że rzeczywiście ma to być
historia uniwerslana, o ludzkich
słabościach i upadkach, ale
jakoś wierzyć mi się nie chce.
Szkoda...
do noela onanisty
Noel - idz posluchac ojca
dyrektora albo poklep pare
zdrowasiek. Na forum ludzie juz
sie wypowiedzili, co sadza o
takich umyslowo impregnowanych
religijnych talibach jak ty
;-)
Hmmmm.....
A ja napiszę, że o tym
filmie nie da się powiedzieć czy
był dobry czy nie. Dla mnie był
bardzo trudny. Myślałem, że
wyjdę w trakcie, ale im dłużej
po filmie i im więcej o nim
myślę, tym bardziej mi się
podoba. Nie można obok niego
przejść obojętnie. To film o
głębokich zranieniach. Żal mi
tych ludzi, którzy ciągle
wyrządzali krzywdę sobie i
najbliższym. Najgorsze, że ponoć
ta historia jest prawdziwa.
Słowem trudny film z piękną
muzyką.
Ps. podziwiam aktorów że
odważyli się zagrać takie sceny.
Myślę, że warto zobaczyć,
choć nie jest dla wszystkich i
nie wszyscy go zrozumieją.
bingo, trybik...
ale to nie zmienia faktu,
ze film dobry jest :)
ludzie sa slabi, po
prostu; nie sa dobrzy i
szlachetni...
Steruje odczuciami widzów
A może tak naprawdę to
jest film o tym, że namiętności,
którym się ulega, przynoszą trzy
razy więcej cierpienia, niż te,
którym się przeciwstawia?
Załóżmy, że homoseksualizm jest
tu sprawą drugorzędną. Dlaczego
postacie żon, które przecież są
najbardziej pokrzywdzone przez
zdrady i oszustwo, nie są
pokazane z takim samym
współczuciem, jak ich mężowie,
którzy je zdradzają? Załóżmy na
czas tych rozważań, że istnieje
prawdziwa, odpowiedzilna miłość
o zabarwieniu erotycznym między
dwoma mężczyznami, choć ja w to
nie wierzę. To ten film na pewno
nie opowiada o niej! Dlatego,że
miłość nigdy nie krzywdzi i jest
odpowiedzialna. A może to film o
niedojrzałości emocjonalnej
dwóch bardzo wrażliwych
mężczyzn, którzy nie byli
dojrzali do małżeństw ani do
przeciwstawienia się
społeczność, w której żyją?
Którzy podsycali swoją
namiętność złudzeniami, że gdyby
tylko mogli być razem... To co?
Ile można się dowiedzieć o
drugim człowieku, widząc go
kilka razy w roku i traktując
jak swoją odskocznię od trudnej
rzeczywistości? A ileż można
nawymyślać iluzji! Niestety,
brak kontaktu z rzeczywistością
jest zawsze niebezpieczny.
Nie ma takich sytuacji ani
społecznych, ani politycznych,
ani żadnych innych, w których
dorosły człowiek byłby zmuszony
podejmować działania niezgodne
ze swoim przekonaniem. Problem
polegał na tym, że oni nie
wiedzieli, czego chcą. Nie
chcieli zrezygnować ze swojej
namiętności, ani nie chcieli być
za nią odpowiedzialni. Według
mnie nie jest fair tak sterować
odczuciami widza, żeby tego nie
widział i całą
odpowiedzialnością za zło
obarczyć jedynie tych, którzy
dokonali linczu. Zło nie staje
się złem dopiero wtedy, gdy
zaczyna je być widać. Wtedy
najcześciej jest już za późno.
Jeżeli jest w tym filmie mowa o
milości, to według mnie kochają
kobiety, które decydują się na
życie z oderwanymi od życia,
rozgorączkowanymi i nie
potrafiącymi sie samookreślić
mężczyznami. Bo milosc, moi
panstwo, to nie jest kilka
upojnych chwil spędzonych w
górach.
o rany.
jestem trochę zdziwiona
tym poruszeniem, bo film był
naprawdę beznadziejny i na uwagę
zasługiwało pierwsze i ostatnie
5 minut.
historia nie jest dobrze
opowiedziana, jest opowiedziana
koszmarnie. zdecydowanie nie
polecam tego filmu. porazka.
DO NOELA
chłopie zaprzestan juz
swych wypocin na tej stronie, bo
traci ona przez Ciebie swoją
marke !!
do KRAKUSKI !!!
Ale jestes DURNA baba !!
może jeszcze wypowiedz sie na
forum każdego innego filmu jak
sie konczy !!!