Profile: striped_kasia
Films comments:
The Libertine striped_kasia,
4. lipca 2006 godz. 21:22
cóż....
chyba najgorszy film z
Johnnym Deppem, jaki
widziałam... ten aktor ratuje
swoją kreacją cały film, który,
lekko mówiąc, nie grzeszy
szeroko pojętą urodą (od
wizualnej poprzez scenariuszową
i wykonawczą)
rola pasowała do niego jak
ulał, ale mimo jego
wysiłków(stworzenie całkiem
wiarygodnej kreacji) film jest
po prostu nudny.
jedyne, co mogę powiedzieć
dobrego, to właśnie doskonałe
dopasowanie odtwórcy do roli.
uśmieszek Deppa idealnie
wpasowuje się w rozpustnicze
emploi tegoż :)
jo ho ho i bultelka rumu :)
film nie jest ambitny, to trzeba przyznać, ale nikt się chyba w nim tego nie doszukiwał bo i po co :) fabuła jest zawiła i momentami urywa się w najmniej oczekiwanym momencie, co może sprawić, ze się w niej zagubimy :P druga część jest bardziej mroczna i tajemnicza. rozwija się wiele nowych wątków, niektóre tylko po to, by trochę namieszać :D ale.........
Johnny Depp, Johnny Depp i jeszcze raz Johnny Depp!
ten człowiek sam w sobie jest filmem! gdyby powycinać wszystkie sceny,w których on nie występuje, to i tak byłoby śmiesznie, zawadiacko i niezwykle ciekawie :)
zastrzeżenie mam tylko co do "boskiego Orlando"- ten człowiek to kupa drewna!!!! nie lepiej prezentuje się Keira, ale ona przynajmniej jakoś wygląda :P dwie kreacje na które warto zwrócić uwagę to Stellan Skarsgaard i Bill Nighy, czyli stary Turner i Davey Jones- są naprawdę dobrzy!
ogólnie jest to lekkie kino rozrywkowe, chwilami mocno bez sensu, ale i to to chodzi. filmy rozrywkowe są jak słodycze- nie muszą, wręcz nie mogą mieć sensu, bo inaczej nie byłyby takie słodkie (morał z innego filmu Deppa- Charlie i fabryka czekolady :P )