Repertuar filmu "Nieulotne" w Krakowie
Brak repertuaru dla
filmu
"Nieulotne"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 95 min.
Produkcja: Hiszpania, Polska , 2012
Premiera: 8 lutego 2013
Dystrybutor filmu: Kino Świat
Reżyseria: Jacek Borcuch
Obsada: Jakub Gierszał, Magdalena Berus, Andrzej Chyra
Pulsująca emocjami historia miłości Michała (Jakub Gierszał) i Kariny (Magdalena Berus), pary polskich studentów, którzy poznają się i zakochują, podczas wakacyjnej pracy w Hiszpanii. Beztroski wakacyjny romans zostaje przerwany przez dramatyczne wydarzenie, które na zawsze odmieni życie bohaterów.
„Czy kilka sekund - realnych i policzalnych, może mieć wpływ na nasze życie…? Jak może je zmienić…? Moment, w którym zaczynamy zastanawiać się nad odpowiedzią, to moment, w którym zaczyna się pasjonująca podróż. Podróż w nieznane, podróż w odległe regiony wyobraźni, gdzie przewodnikiem jest intuicja i instynkt.
„Nieulotne” to współczesna próba przyjrzenia się kondycji ludzkiej w skali mikro. Oczami młodych ludzi obserwujemy powolny rozkład ich pozornie uporządkowanego świata. Widz zostaje postawiony w sytuacji emocjonalnie zależnej od losu bohaterów, nie nachalnie, po prostu, w oparciu o współodczuwanie, chęć zrozumienia. Razem z nimi, a właściwie dzięki nim, mamy okazję sami stanąć naprzeciw własnej natury i zadać kolejne pytanie bez odpowiedzi.” Jacek Borcuch
Jacek Borcuch to jeden z najbardziej cenionych i rozpoznawalnych na świecie polskich reżyserów młodego pokolenia. Jego poprzedni obraz - „Wszystko, co kocham”, oficjalny krajowy kandydat do Oscara, trafił do prestiżowej selekcji festiwalu filmowego Sundance, przynosząc twórcy liczne laury, w tym Polską Nagrodę Filmową - Orła za najlepszy scenariusz i Nagrodę Publiczności „Złoty Klakier” na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. „Nieulotne” to drugi z rzędu film Borcucha, który został wybrany do selekcji festiwalu Sundance, co samo w sobie stanowi ewenement i bezprecedensowy sukces polskiego kina na świecie.
W filmie „Nieulotne” główne role zagrali utalentowani aktorzy młodego pokolenia. Znany już Borcuchowi Jakub Gierszał (debiut we „Wszystko, co kocham”), gwiazda głośnej „Sali samobójców”, laureat prestiżowego wyróżnienia Shooting Star 2012 oraz Magdalena Berus, która do obsady filmu „Nieulotne” trafiła po zagraniu pierwszoplanowej roli w „Bejbi blues” - nowym obrazie Kasi Rosłaniec, autorki przeboju „Galerianki”.
Młodych odtwórców głównych ról wspierają: Andrzej Chyra – ulubiony aktor Jacka Borcucha („Kallafiorr”, „TuliPany”, „Wszystko, co kocham”) oraz gwiazdy hiszpańskiego kina: Ángela Molina, laureatka festiwalu w San Sebastian, znana z występów w dziełach Luisa Bunuela („Mroczny przedmiot pożądania”) i Pedra Almodovara („Drżące ciało” i „Przerwane objęcia”) i Juan José Ballesta - ulubieniec Hiszpanek, zdobywca aktorskich laurów w San Sebastian za kreację w głośnych „7 dziewicach” oraz Goi za ekranowy debiut w „Kulce”.
Autorem zjawiskowej urody zdjęć do „Nieulotnych” jest Michał Englert („33 sceny z życia”, „Sponsoring”). Muzykę skomponował Daniel Bloom („TuliPany”, „Wszystko co kocham”). W filmie będzie też można usłyszeć utwory gwiazd nurtu dream pop - Cocteau Twins i Beach House.
Trailer filmu: Nieulotne
Wasze opinie
Zmarnowana okazja. I dla twórców - żeby zrobić dobry film, i dla mnie - żeby nie stracić czasu w kinie. Nic się z niczym nie skleja, nie łączy, padają słowa, pokazywane są sceny, z których absolutnie nic nie wynika w dalszym toku akcji. Po co Hiszpania, po co Molina i dziadek, po co skok w pierwszym kadrze? Wszystko zawisa w powietrzu, bez znaczenia, bez konsekwencji. Kończy się boleściwymi minami bohaterów - a to za mało, żeby przedstawić grozę bytu wystawionego na skrajne doświadczenie egzystencjalne. Lepiej jeszcze raz pójść na "Miłość" Hanekego...
Piękne zdjęcia, piękny Kraków, miłe dla oka postaci. Film jako całość jest jednak bardzo słaby. Duże rozczarowanie.
Trailer nieprzekonujacy.
Faktycznie film Nieulotne jest zupelnie inny od wcześniejszych filmów reżysera. Minimalistyczny - tak jak zresztą twierdzi sam reżyser, że teraz głownie interesuje Go wlaśnie takie kino. I taki rzeczywiście jest Jego film, proste dialogi, akcja zasadniczo toczy się leniwie. Dwa światy i dwie historie, pokazane w filnie są jak najbardziej ze sobą powiązane, bo przecież to co się wydarzyło w Hiszpanii, miało swoje konsekwencje i wpływ na dalsze życie głównych bohaterów. Miejscami trzymający w napięciu, ale generalnie nudny. Na uwagę zasługują piękne zdjęcia i świetna gra aktorów, szczególnie Gierszała!! Ładnie pokazany klimat Hiszpanii. Nie wiem czy film polecam;).
Obiecywałam sobie wiele, ale mimo pięknych zdjęć (zasłużone brawa dla Michała Englerta) film dla mnie był po prostu nudny - miejscami zbyt długie ujęcia, sceny poskładane bez większego ładu, naciągane dialogi i całość bardzo chaotyczna, niespójna. Niestety (bo po Borcuchu spodziewałam się czegoś dużo lepszego) muszę zgodzić się z widzką.
Powinni wysłać na Camerimage, bo tylko operator ma szansę coś wygrać. Scenarzysta się nie narobił. Dialog: "- Jestem w ciąży [pół minuty ciszy] - No nie wiem, co ci powiedzieć". No właśnie. Kupa, jakich mało.
ten film jest absolutnie banalny. dwie, w zasadzie niezwiązane ze sobą historie (element wiążący-para bohaterów), historia dziewczyny oklepana, historia chłopaka trochę lepsza, ale nie jest to ani film wstrząsający, ani z morałem ani pozostawiający pole wyobraźni po otwartym zakończeniu. duże rozczarowanie, ładne zdjęcia, ładne kolory, ładne buzie, ładny Kraków to jedyne atuty.
Tulipany, Wszystko co Kocham i teraz Nieulotne to trzy zupełnie inne filmy nie ma sensu ich porównywać, tak łaczy je reżyser i to od razu widać bo są tak charakterystycznie prowadzone w sensie powoli i ze spokojem , że wiadomo że są Borcucha:) a Nieulotne faktycznie zdjęcia piękne, plenery wybrane doskonale, młodzi aktorzy zasługują na brawa, a historia taka jakby naturalna , zagrana tak jak trzeba z bólem, miłością, chaosem , rozpaczą , rozterką. Jednym słowem dobry film, dobrze się go ogląda i warto go zobaczyć.
w zasadzie jeśli mam się do czegoś doczepić to scenariusz... historia przewidywalna i trochę banalna. okoliczności „wybryku” głównego bohatera mocno naciągane, aktorsko film jest ok! ale "wszystko co kocham" było jakby z innej ligi ;) wiec powoływanie się na tamten tytuł przy okazji nieulotnego to kolejny kiepski chwyt marketingowy...
dla mnie na 3* jakoś nie powala - zdjęcia tylko faktycznie dobre