kina.krakow.pl
Film

Dom latających sztyletów

Shi mian mai fu
Reżyseria: Zhang Yimou

Repertuar filmu "Dom latających sztyletów" w Krakowie

Brak repertuaru dla filmu "Dom latających sztyletów" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Dom latających sztyletów
Tytuł oryginalny: Shi mian mai fu
Czas trwania: 119 min.
Produkcja: Chiny , 2004
Premiera: 15 kwietnia 2005
Dystrybutor filmu: Vision

Reżyseria: Zhang Yimou
Obsada: Takeshi Kaneshiro, Andy Lau, Ziyi Zhang, Dandan Song

Sequel znakomitego filmu "Hero", który w samych tylko Chinach zarobił 27 milionów dolarów.


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 2133 razy. | Oceń film

Wasze opinie

wojtek 9. marca 2007, 2:54

:| buuuu
1 polowa filmu super...
zapowiadal sie ceikawy film, z niezlym scenariuszem i ladnymi ujeciami (taniec;))
niestety czym dalej tym gorzej... ostatnia walka jest poprostu tragiczna... jezeli dobrze policzylem to glowny boss ginie w niej 3 razy, a jego dziewoja 'tylko' 2... naprawde widzialem duzo wiecej lepszych filmow, niektore z nich moi przedmowcy juz wymienili, ja bym jeszcze dodal azumi

marcin 26. października 2005, 2:44

swietny
swietny film, moze troszke slabszy niz hero czy przyczajony..., ale i tak bardzo mi sie podobal. szkoda tylko, ze w europie w kinach byl rok temu...

kiki 18. lipca 2005, 0:25

scena tańca bardzo fajna
Scena tańca bardzo fajna alle czy to wystarczy na cały film bo pozatym wszystko było do bani, zabawa kolorami troszku nie wyszła, zakończenie filmu idiotyczne

Nikirurke 16. czerwca 2005, 16:28

Fajna d..eczka.
Onanizuje sie przed jej fotkami, jest boska.

pumex 13. czerwca 2005, 21:00

podoba się ale tylko trochę
Owszem film jest dopracowany do perfekcji, sceny walk, architektura, ubiory, ruchy bohaterów, taniec, wszystko jest doskonałe. Tylko motyw po "Przyczjonym tygysie..." nudzi. Wszystko to takie doskonałe, że az nudnem, z czasem, bo na początku film wciąga. ale w miare upływu czasu jest coraz nudniej.

naville 4. czerwca 2005, 14:01

Ale co niektórzy tutaj bzdurzą!!!!
Ale co niektórzy tutsj bzdurzą!!!! przecież jeżeli ktoś się porywa na oglądanie filmów o tematyce rodem z Chin to powinien przynajmniej troszeczkę zorientować się w mentalności i kulturze tychże ludzi, własnie z Chin pochodzących... myslę, iż wówczas nie gadałby takich głupot na jakie tutaj można się natknąć... Element "latania po drzewach", jak co niekórzy to nazywają, jest jedną z podstawowych form stosowanych w takich filmach, a wynika z faktu że w baśni, tudzież legendzie tak właśnie historia została przedstawiona. Element ten nie został wymyslony i zastosowany dla potrzeb filmu, ale film został zrobiony zgodnie z baśnią... ponadto może do kogoś dotrze fakt, iż technika latania wspomniana w filmie, również była stosowana przez dawnych ale róznież i obecnych mistrzów kung-fu. i to nie jest wymysł. sekrety tej techniki nigdy nie zostały zdradzone ludziom zachodu, jednakże wśród ludu chińskiego, a konkretniej wśród uprawiających kung-fu ta technika wciąż "żyje". elementem tej techniki jest również chodzenie po pionowych ścianach lub innych pionowych powierzchniach, to jest jednak fakt znany w świecie. w necie można się natknąć na zdjęcia tego rodzaju, przedstawiające mnichów z klasztoru Shaolin którzy chodzą po ścianach i innych pionowych powierzchniach....

według mnie film jest świetny...

df 23. maja 2005, 19:03

Tragiczny scenariusz
Kompletny bezsens.

Recenzor 23. maja 2005, 0:15

Ja bym raczej polecał...
"Shaolin Soccer" lub "Kung-Fu Hustle". Skakanie po szczytach drzew i bieganie po wodzie znakomicie sprawdza się w jajcarskich filmach kung-fu (no, może jeszcze w Pszczółce Mai) - w pozostałych przypadkach trzeba wyłączyć podstawowe funkcje mózgu, aby móc patrzeć na takie sceny bez zażenowania. Ja tego nie potrafię - to pewnie dlatego te chińskie super-gnioty w ogóle do mnie nie trafiają.

Li Mu Bain 20. maja 2005, 1:09

Świetna gra barw, muzyka oraz horeografia
Fabuła filmu może wydawać sie mało ciekawa i niezrozumiała, natomiast główną role w tym filmie odgrywają barwy. Co sprawia że widz może odbierać dodatkowy ukryty przekaz. Ogólnie film jest niezły choć zakończenie troche rozczarowuje.

Ł. 8. maja 2005, 12:28

2 centy na Chińczyka to nie za dużo
Zdecydowanie gorsza wersja "Hero" albo "Przyczajonego tygrysa...", ale da się obejrzeć

cizia 8. maja 2005, 11:39

bez rewelacji
Film nieco absurdalny, jesli mozna tak powiedziec, ale i tak mi sie podobal :)

xxx 7. maja 2005, 0:42

taniec-rewelacja
Sceny, tanca/walki sa piekne, zapierajace dech... film jak asn chinska, ja je lubie. Zakonczenie troszke smieszne, a chyba mialo byc tragiczne... Generalnie goraco polecam.

Sajgon 30. kwietnia 2005, 12:03

Momentami świetny, momentami cienki - generlanie OK
Klasyczna, chińska baśń. Niestety jakościowo. odstaje poziomem od "Hero" i mojego ukochanego "Przyczajonego tygrysa ukrytego smoka". Dobre zdjęcia i muzyka , dobre sceny walki. Zarzuty odnośnie walk sa identyczne jak w przypadku Hero i Tygrysa- że to niby na linkach i nierealistyczne. Przypominam że 90% walk w 90% filmów jest absolutnie nierealistyczna. W baśniach chińskich widać że mają pomysł na układy walk i tego się trzymają, wiedząc że to się wielu ludziom podoba. Fabularnie jest w moim odczuciu lepszy niż się powszechnie sądzi. Niestety czasami zjeżdża poziomem nisko, a samo zakońćzenie jest dla mnie nieporozumieniem. A szkoda, bo zakońćzenie wieńczy dzieło, pamiętamy dobre zakończenie w "Hero" i wręcz cudowną ostatnią scenę w "Przyczajonym tygrysie".

m 28. kwietnia 2005, 9:09

dom
Kalka Hero. Przerost formy nad treścią. Ale dodam, że ta forma jest doskonała. I tyle

AniaS. 27. kwietnia 2005, 9:58

nasycony kolorami, pieknem ruchu..
Cóz podzielam opinie wielu widzów wypowiadajacych sie na tym forum. Fabula nie powala, ale milosników pieknych zdjec ten film zachwyci. Jesien przesycona barwami, kontrastowa biel, bajkowa zielen.Grawitacja dziala kiedy chce, a czasami w inna strone, ale uwazam ze warto ten film obejrzec i to koniecznie na duzym ekranie. Muzyka rowiez zachwyca. I jeszcze jedno- ze sztyletem w sercu da sie zyc tylko nie nalezy go wyjmowac;)
Pozdrawiam wszystkich,

asp 25. kwietnia 2005, 18:25

też się zastanawiam
jak ja nielubie karate na linkach. przecież to jest beznadzieja.jak już się biją to niech się biją normalnie jak w ong bak gdzie mimo że niebyło scenariusza to na walki można było popatrzeć

Tylko głópcy się mylą 25. kwietnia 2005, 17:14

HEHEHEHEHE
PYTANIE MAM TYLKO JEDNO DLA KOGO SA ROBIONE TEGO TUPU FILMY? I PO CO ?.....

Kwas 24. kwietnia 2005, 20:59

Nuda
Fabula idiotyczna, zakonczenie ROTFLowe zupelnie, i takze zupelnie niepotrzebne, mozna by bylo to cos bez problemu skrocic o dobre 30 min. Zdjecia w sumie fajne, ale bez podskoku do Hero, po za tym strasznie irytujace powtarzanie ujec. Pare "wzruszajacych" momentow ktore wywoluja salwy smiechu.... Zdecydowanie na wlasna odpowiedzialnosc, nie liczyc na powtorke z Hero czy Przyczajonego!

fanka 23. kwietnia 2005, 17:30

Niestety nie dorównuje Hero
Ale i tak warto sobie obejrzeć...

Natos 22. kwietnia 2005, 15:14

Do jay'a
Czyżby napad szpanu angielszczyzną? Takie pierdoły to ja też mogę popisać :P

Dodaj nowy komentarz Dom latających sztyletów

Twoja opinia o filmie: